artykuły

Jak kupić odpowiedniego konia?

Posiadanie koni wiąże się nierozerwalnie z ich kupowaniem i sprzedawaniem. Oczywiście, jak w każdym wypadku, jest na to sposób mądry i są inne sposoby.

"W razie, gdyby powstał zamiar nabycia konia już ujeżdżonego, podamy kilka uwag, które nabywca musi dobrze poznać, aby nie zostać oszukanym przy zawieraniu transakcji." Ksenofont, Sztuka jeździecka.


Bardzo ważne jest, jaki rodzaj konia kupimy. Sam powinieneś podjąć decyzję, jakiego typu konia szukasz. Nie pozwól nikomu wpłynąć na to, jaki rodzaj konia ci się podoba. Dla mnie najważniejszy jest własny wybór. Każdy powinien mieć jakąś wizję, czego chce i dlaczego.

Następnie podążaj za wytycznymi dotyczącymi kupowania konia. Zacznij, mając świadomość, że "w morzu pływa wiele ryb". Nie żałuj czasu na poszukiwania, bo kiedy w Twoim życiu pojawia się koń, to tak, jakby pojawiało się dziecko. Bierzesz odpowiedzialność za zależną od Ciebie, żywą istotę i lepiej się upewnić, że między wami jest "dobra chemia".

Niektórzy ludzie wydają się zawsze wybierać dobre konie, dobre psy i dobrych przyjaciół. Wiedzą, jak znaleźć się w dobrym towarzystwie. Inni ciągle źle trafiają. Są i tacy, którzy nie potrafiąc dokonać wyboru, zdają się na przypadek.

Pozwalają psom, które się przypałętają, pójść za nimi do domu. "Ten pies mnie wybrał", mówią, albo: "Ten koń spojrzał na mnie na łące i mnie wybrał". Ciągle to słyszę. Ja nie pozwalam, żeby tak było w moim przypadku. Jeżeli ja wybieram jego, a on wybiera mnie, to ok., mamy wzajemne przyciąganie. Jednak staram się, żeby to było coś więcej, niż spojrzenie poprzez łąkę. Bardzo ważne jest umieć podejmować właściwe decyzje. Mój pięciostopniowy proces dokonywania wyboru wygląda następująco…

Krok 1: Jakie wygląda obecnie życie tego konia?

Zakładając, że koń, nad kupnem którego się zastanawiasz, nadaje się do jazdy, zaplanuj sytuację tak, żeby to właściciel robił wszystko przy koniu , w jego zwykłym otoczeniu.

Jeżeli koń żyje na pastwisku, koralu lub w stajni, idź, zobacz go w zwykłych warunkach. Staraj się nie przychodzić dopiero o 15 kiedy koń jest już osiodłany i gotowy do jazdy. Niewykluczone, że właściciel spędził właśnie półtorej godziny próbując go złapać. Raczej chciałbyś to zobaczyć na własne oczy.

Następnie zobacz, jak właściciel czyści i siodła konia. Podpatrz komunikację między nimi. Wszyscy ludzie mają jakieś nawyki i nie ma problemu z wychwyceniem, jaki kontakt mają ze swoimi końmi. A oni nawet tego nie zauważają. Zobaczysz czy właściciel zaczyna od założenia ogłowia, przywiązania go za wodze, czy prosi konia o zgodę przy dosiadaniu go. Ludzie mają różne style postępowania z końmi, jedni konia w nagrodę poklepują, inni głaszczą. Dzięki takim obserwacjom możesz ocenić, jak został ukształtowany stosunek konia do człowieka.

"Zapytaj siebie, czy ten koń będzie łatwo się uczył, czy też ta umiejętność została już u niego zaprzepaszczona. Czy ten koń jest otwarty na próby komunikacji? Czy wygląda na łatwo wyuczalnego konia?"

Zanim wsiądziesz na konia, obejrzyj, jak robi to jego właściciel. Niech to on pojeździ pierwszy. Podczas pierwszego wypróbowywania obcego konia może zdarzyć się wypadek. Dla Twojego bezpieczeństwa powiem, że niewielu ludzi, którzy zamierzają kupić konia, zna naturalne metody sprawdzenia, czy koń jest bezpieczny do jazdy - takie jak sprawdzenie, czy możesz odangażować zad, jeszcze zanim znajdziesz się w siodle. Normalny jeździec po prostu wsiądzie na osiodłanego konia i będzie wiedział, że wystarczy kopnąć, żeby koń ruszył i pociągnąć za wodze, żeby się zatrzymał. A potem będzie winił konia, jeżeli dojdzie do wypadku.

Drugą przyczyną, dla której wypadki zdarzają się tak często, jest fakt, że na wielu koniach wystawionym na sprzedaż od dawna nikt nie jeździ. Często koń jest sprzedawany wiosną, po długiej zimowej przerwie, albo gdy przejawia jakieś nieprawidłowości w zachowaniu, lub też gdy właściciel straci zainteresowanie koniem.

Pozwól, niech właściciel sam pokaże Ci, jak koń zachowuje się pod jeźdźcem. Jeżeli po tej prezentacji nadal będziesz zainteresowany koniem i uznasz, że to bezpieczne zwierzę, przejdź do następnego kroku.

Krok 2: Wejdź w interakcję z koniem

Zwracam uwagę studentom PNH, żeby nie podkreślali od początku, że studiują PNH. Nie jest dobrze przyjść na plac i od razu zacząć bawić się w siedem gier. Właściciel może zareagować: "Hej, poczekaj! Co robisz z moim koniem?" Jeżeli na tym etapie nie miałbym wątpliwości, że koń nadaje się do jazdy, pobawiłbym się z nim trochę we Friendly Game, odrobinę w Porcupine Game i to byłoby na tyle.

Jeżeli po wejściu na konia czujesz się dobrze i bezpiecznie, możesz na nim pojeździć. Sprawdź, czy jest Ci wygodnie. Czy koń przyjemnie nosi? Niezależnie od tego, co twierdzi właściciel, sam będziesz wiedział, co jest wygodne, a co nie.

Oceń, co podoba Ci się w koniu — wielkość, maść, chody, jego ogólna konio-bowość, czy temperament. To wystarczy na pierwszy dzień. Zdecyduj, czy nadal jesteś na prawdę przekonany, że warto kupić tego konia.

Jeżeli koń podoba Ci się na 80%, jeżeli czujesz, że wszystko do tej pory było w porządku, możesz poprosić właściciela, czy zgodzi się na minimum tygodniowy okres próbny u Ciebie. Niewielu ludzi wyrazi zgodę. A jeśli nawet, prawdopodobnie poproszą o pozostawienie depozytu. Nie winiłbym ich za to. Zaproponuj układ, który będzie do zaakceptowania dla obu stron. Powiedz, że jesteś zaangażowany w PNH i że chciałbyś zobaczyć, jak będzie się wam z koniem ćwiczyć. Kiedy już będziecie u siebie, zacznij od siedmiu zabaw.

Daj sobie czas na przespanie się z decyzją. Pozwól emocjom nieco opaść i sprawdź, czy nadal jesteś tak zachwycony koniem. Gdy już będziesz patrzył na wszystko trochę bardziej obiektywnie, zastanów się, jak radzisz sobie z koniem podczas zabawy w siedem gier.

Zapytaj siebie, czy ten koń będzie łatwo się uczył, czy też ta umiejętność została już u niego zaprzepaszczona. Czy ten koń jest otwarty na próby komunikacji? Czy wygląda na łatwo wyuczalnego konia?

Niektóre konie z natury chętnie nawiązują kontakt. Inne uczą się to lubić. Zobacz, czy uda się wam przejść poziom pierwszy w ciągu tego tygodnia, który macie do dyspozycji.

Jeżeli wszystko to już sprawdziłeś i nadal jesteś przynajmniej w 80% przekonany, że to koń dla Ciebie, to przed Tobą są jeszcze dwa dużo większe kroki.

Krok 3: Halo, Mamusia? Zapraszam na mój ślub...

Zabierz konia do domu, przedstaw mamie. To znaczy znajdź kogoś, czyje opinie szanujesz. To tak jak z randkami, zaręczynami, czy ślubem — pozwól innym ocenić jak ta nowa miłość wygląda w ich oczach.

Niech zobaczą, jak sobie radzisz z koniem, niech ocenią wszystkie plusy i minusy ze swojej perspektywy. Ponieważ nie są emocjonalnie zaangażowani w kupowanie konia, będą w stanie powiedzieć "Kurcze, Janku, masz 195 cm wzrostu, a koń tylko 1,30 m . Jesteś pewny, że to najlepszy wybór?"

Ktoś inny może zobaczy jeszcze coś, czego Ty nie jesteś w stanie dostrzec. Albo zwróci uwagę na coś - wartego zachodu, dobrego lub złego. Jeżeli przejdziecie pomyślnie przez ten etap, zostaje jeszcze jeden krok.

Krok 4: Wizyta weterynarza

Zalecam badanie weterynaryjne przed kupnem konia. Jednak spotkałem ludzi, którzy stawiali to na niewłaściwym miejscu, czyniąc z badania weterynaryjnego pierwszy krok. Patrzą na konia i mówią jego właścicielowi, że chcieliby, żeby zbadał go weterynarz, nawet zanim wsiądą. Ja bym raczej poczekał z tym do końca procesu oceniania.

Jest jedna bardzo ważna rzecz, której należy być świadomym, jeżeli chodzi o końskie zdrowie. Coś takiego jak idealnie zdrowy koń w zasadzie nie istnieje. Jednak kontrola stanu zdrowia powie Ci, w jakim stanie jest ten koń. Twój weterynarz zasugeruje potrzebne badania.

Jeżeli kupujesz konia, z którym masz zamiar jechać na Olimpiadę lub startować w międzynarodowych konkursach, powinieneś być bardziej ostrożny, niż przy wybieraniu sobie partnera do jazdy rekreacyjnej, kogoś, kto pozwoli Ci rozwijać osobowość, lub po prostu przyjaciela.

Widziałem konie z pipakami i nakostniakami na nogach, które mimo to nadawały się do jazdy aż do 25 roku życia. Oczywiście nie zostałyby ocenione przez weterynarza jako zupełnie zdrowe. A jednak doskonale nadawały się do użytku.

Widziałem ludzi, którzy rezygnowali z dobrego konia tylko dlatego, że nie był w 100% zdrowy. To częsty błąd. Po prostu oceń, co dany defekt oznacza w praktyce.

Krok 5: Adios, Amigo

Zapłać za niego, uśmiechnij się i ruszaj w zachód słońca.

Mam nadzieje, że te cztery proste kroki doprowadzą Cię do najlepszego konia, jakiego kiedykolwiek posiadałeś.

"Oceniając budowę konia, musimy podkreślić, że przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na kopyta. Jak dom, który jest nic nie warty bez dobrych fundamentów, mimo że góra pięknie się prezentuje, tak koń dla żołnierza będzie bezużyteczny, mimo wielu innych zalet, jeżeli jego kopyta są słabe. Nie będzie wtedy mógł wykorzystać żadnych swoich zalet." Ksenofont

Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości Beaty Fiłonowicz. Więcej o Parelli Natural Horsmanship na http://www.parelli-info.waw.pl/