artykuły

Czy twój koń może chodzić "boso"

J.C.Gross pisze, że kucie nie jest właściwym postępowaniem jeśli chcemy utrzymać zdrowe kopyta: „Czy kucie jest sposobem na utrzymanie zdrowych kopyt jest pytaniem, na które otrzymujemy odpowiedź przeczącą. Doświadczenie pokazuje, że im dłużej koń jest kuty, a również im wcześniej koń jest kuty, tym większe szkody powstają w kopycie.”
Weterynarz i doktor nauk weterynaryjnych, Bracy Clark, który pracował jako asystent naukowy na wydziale weterynaryjnym w Londynie około roku 1800, był jednym z pierwszych naukowców, który szczegółowo opisał anatomię kopyta i jego stopniowe uszkadzanie przez podkowę. Przekonywał, że „elastyczny narząd umieszczony w okowach z żelaza musi być szybko pozbawiony wszystkich elastycznych właściwości...” Clark nabył trzyletniego konia i udowodnił swoim eksperymentem, że bosy koń o naturalnym kształcie kopyt może pracować w każdym terenie, nieważne jak gładkim czy stromym, a kopyto o naturalnym kształcie nie ślizga się nawet na: „ulicach Londynu, pochyłościach, rynsztokach, kamiennych płytach, tak niebezpiecznych dla koni okutych”.
Clark pisał także, że kopyto, nawet po jednym roku kucia ulega deformacji, czyli zacieśnieniu. Jak duża jest ta deformacja zależy od kilku czynników, m.in. od tego jak długo koń był kuty, jaki stosowano rodzaj podków, jak często koń był przekuwany, do jakiej pracy koń był używany i jaki był stan jego kopyt przed okuciem.
Jednakże skuteczna przemiana od konia okutego do bosego zależy od stosownej wiedzy i warunków, jakie zapewnimy koniowi, by, po okresie przystosowania, mógł być użytkowany na każdym podłożu - bez najmniejszych problemów.

Dla niektórych koni ta przemiana do konia bosego wiąże się z pewnym dyskomfortem. Nie tylko muszą one przyzwyczaić się do nowego sposobu poruszania ale także borykać się ze zmianą kształtu kopyta i skątowania stawów. Dyskomfort ten występujący w okresie przemiany nie wynikają jednak z nadmiernego zużycia się rogu kopytowego. Większość koni ma możliwość poruszania się tylko przez kilka godzin dziennie, więc nadmierne zużycie rogu nie jest tu problemem. Prawdziwą przyczyną problemów występujących po rozkuciu konia jest proces regeneracji zdeformowanego kuciem kopyta. W zdeformowanym kopycie mechanizm amortyzacji wstrząsów nie działa tak jak powinien. To powoduje ucisk, przeciążenia, a nawet stan zapalny powodujący sztywność czy nawet kulawiznę, szczególnie na kamienistym podłożu.

Jednakże, nawet bose kopyto może, poprzez nieprawidłowe rozczyszczanie, niedobór ruchu, wysuszenie i zbyt mało zróżnicowany teren zostać zdeformowane i sprawiać problemy bez jakichkolwiek oznak nadmiernego zużycia rogu.
Zdeformowane kopyta muszą być wyleczone, by uwolnić konia od bólu, a ruch bez bólu jest możliwy tylko przy prawidłowych kopytach. Jednak zdeformowane kopyto nie wyleczy się samodzielnie tylko dlatego, że zostało rozkute. Nawet buty ochronne nie są tu rozwiązaniem. Koń ze zniekształconymi kopytami może poruszać się stosunkowo dobrze nawet przez wiele lat, jednak nie można tu mówić o procesie leczenia.
Po rozkuciu konia najważniejsze jest prawidłowe rozczyszczanie kopyt przez osobę, która doskonale rozumie termin „naturalne kopyto” - tak, by mogły one powrócić do naturalnego kształtu warunkującego ich prawidłowe funkcjonowanie.

Doskonałym źródłem takich informacji jest książka Jamie Jackson „The Natural Horse”, stanowiąca podsumowanie 20 lat intensywnych badań mustangów Ameryki Północnej. Ponieważ są to potomkowie udomowionych koni europejskich, powtórnie zdziczałych kilka wieków temu, mogą nas wiele nauczyć o naturalnym kształcie kopyt.
Jackson odkrył, że pomimo pokonywania wielu mil dziennie po twardym podłożu, kopyta mustangów pozostają niezmiennie w doskonałym zdrowiu i nie są zdeformowane, co nieodłącznie towarzyszy koniom okutym.

Istnieje wiele innych doniesień na temat zdziczałych koni domowych, koni dzikich i innych koniowatych, które każdego dnia wędrują wiele mil po trudnym terenie, a mimo to nie wymagają żadnej ochrony kopyt. Wszystkie doniesienia potwierdzają, że zwierzęta te są zdrowe, płodne i ogromnie wytrzymałe
Rooney pisze, że „...kopyto jest dynamiczną strukturą, która, jeśli się na to pozwoli, zmienia się i przystosowuje do sił, jakie na nią działają i do powierzchni po których stąpają konie. U koni, które żyją na suchym, twardym, kamienistym podłożu, rozwijają się twarde, gładkie kopyta. Są tak twarde i odporne, że trudno jest wbić w nie podkowiaka. Już setki lat temu zaobserwowano, że kopyta koni bosych są dużo twardsze i bardziej odporne niż kopyta koni podkutych.”

Warunkiem odniesienia sukcesu w tej przemianie do bosego konia jest ogólny dobry stan zdrowia konia, czyli normalny poziom metabolizmu, dzięki któremu jest on w stanie wyprodukować wystarczającą ilość i jakość rogu, by sprostać jego zużyciu przy obciążeniu konia pracą. Musi być zachowany okres adaptacji do rodzaju pracy i terenu.
Właściciele koni, którzy utrzymują je w warunkach spełniających ich biologiczne potrzeby nie skarżą się na zbyt słabą jakość rogu i są w stanie mądrze użytkować swoje bose konie we wszystkich rodzajach i dyscyplinach sportu konnego (ujeżdżenie, skoki, reining, trail, rajdy długodystansowe, powożenie itp.).
Należy mieć nadzieję, że bose kopyto również w niedługim czasie stanie się raczej normą, a nie wyjątkiem... bo co może być bardziej naturalnego niż bosy koń?

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat zdrowego, naturalnego kopyta, poznać warunki, jakie należy zapewnić, poznać zasady prawidłowego rozczyszczania kopyt, umożliwiające każdemu koniowi naturalne, „bose” życie, chcesz dowiedzieć się jak zapobiegać schorzeniom takim jak ochwat, syndrom trzeszczkowy, zacieśnienie kopyt czy gnicie strzałki - weź udział w trzydniowym seminarium prowadzonym przez wybitnego specjalistę z dziedziny rozczyszczania kopyt # dr nauk. wet. Hiltrud Strasser. Szczegóły na stronie www.ochwat.pl
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.