artykuły

Metoda samodzielnego naziemnego szkolenia konia Ćwiczenia pratyczne

To właśnie pewność siebie, opanowanie i cierpliwość ( wszystko to oparte oczywiście na wiedzy ) daje na najlepszą podstawę do szkolenia konia. Pat Parelli mówi, że " konie czytają za nas jak z otwartej księgi". To wielka prawda. Konie, jako zwierzęta uciekające, są idealnie przystosowane by przewidywać zachowania drapieżników i robić dokładnie odwrotnie niż drapieżnik oczekuje! A my właśnie tym dla nich jesteśmy - jesteśmy drapieżnikami, i jakby tego było mało mamy ciągle "położone" uszy ... a wiecie co to oznacza w świecie koni.
Jednak nie można się od samego początku przejmować swoja niepewnością. Po pewnym czasie praca w ziemi stanie się prawie rutyną i wtedy nasze ciało automatycznie zacznie przyjmować odpowiednią pozycje. Należy tylko pamiętać o podstawowych zasadach :

Wyjściowa pozycja - stoimy wyprostowani, twarzą do konia i co najważniejsze - uśmiechnięci. (fot. 1) Mimika naszej twarzy będzie się zmieniać i groźniejsze miny pozostawimy sobie do użytku podczas ćwiczeń np.: w "polowanie na zad".

Ręce wskazują koniowi kierunek w którym ma się poruszać - otwierają mu drogę - ręka wyciągnięta w prawo prosi konia o ruch w prawą stronę.

I pamiętajmy nasze polecenia musza być dla konia jasne, mimo że w pracy z ziemi staramy się zachowywać "naturalnie" , to nie każdy koń od razu zrozumie co oznacza nasze "otworzenie" ręki, co oznacza krok w stronę jego zadu i śmiganie linką. Pamiętajmy, że naszym głównym zadaniem jest pomóc koniowi zrozumieć czego tak na prawdę od niego oczekujemy i dać mu na to tyle czasu ile będzie potrzebował. Jak mówi Monty Roberts "Jeżeli zaczynasz pracę z koniem z zamiarem poświęcenia mu 15 minut to praca ta na pewno zajmie ci 15 godzin. Ale jeżeli chcesz swojemu koniowi poświęcić 15 godzin to jest bardzo prawdopodobne, że twój koń zrobi to w ciągu 15 minut".

TRENING

Chciałabym opisać szkolenie konia łącząc ze sobą kilka "szkół". Jest wielu wspaniałym trenerów Natural Horsemanship a praca ich wszystkich jest oparta na tych samych elementach. Czy to Pat Parelli, Monty Roberts, czy inni, każdy z nich główny nacisk kładzie na stworzenie takiego układu, w którym człowiek staje się dla konia "koniem alfa". Nasza praca będzie miała na celu udowodnienie koniowi, że jesteśmy dla niego odpowiednim przewodnikiem, że może się czuć przy nas bezpiecznie, pewnie i że nasze decyzje są zawsze dla niego korzystne. Konie ślepo wierzą zwierzęciu postawionemu wyżej w hierarchii i bezwarunkowo mu się podporządkowują wskutek wrodzonego instynktu. Tak więc koncepcja szkolenia naziemnego opiera się na podstawowej zasadzie panującej w każdym stadzie.

ZAPRZYJAŹNIENIE I ODCZULANIE - FRIENDLY GAME

Ten pierwszy etap pracy z koniem jest najważniejszy i daje nam doskonały fundament do dalszej pracy. Musimy udowodnić koniowi, że jesteśmy jego przyjaciółmi i mimo, że wyglądamy i pachniemy jak drapieżcy to nie chcemy zrobić mu krzywdy a wręcz przeciwnie - przy nas może czuć się bezpiecznie. Zabawą w "przyjaźń" powinniśmy zaczynać każdą naszą pracę z koniem, powtarzać ją bardzo często w czasie innych ćwiczeń i na pewno taką zabawą kończyć każdy trening !!!
"Zabawa w przyjaźń" nie jest jednym i konkretnym ćwiczeniem a raczej zbiorem wielu różnych sytuacji na jakie wystawimy naszego konia.

W Friendly Game możemy bawić się na setki sposobów. Sprawdźcie czy możecie konia pogłaskać po całym ciele, prowadzić go za ucho, wargę a nawet język !!!. Podczas tych ćwiczeń staramy się przyzwyczaić konia do wszystkich rzeczy i sytuacji, które mogą w nim wywołać niepokój i strach. Staramy się odczulić konia na wszystko co dla niego straszne.
Każdy z nas już podczas swojej pierwszej jazdy usłyszał, że w nagrodę trzeba poklepać konika. Jednak konie nie przekazują tak sobie czułości poprzez szturchanie czy kopanie. Zamiast klepać konia pogłaszczmy go długimi, spokojnymi i delikatnymi ruchami. Jak mówi Pat " Trzydzieści pięć lat zajęło mi zrozumienie, że kobiety i konie nie lubią być poklepywane"( fot. 2).

Zapoznając konia z jakimś elementem, który wywołuje u niego strach musimy mu go pokazywać rytmicznie. Przybliżajmy i oddalajmy "groźny" przedmiot tak aby koń czuł się pewniej mogą przewidzieć co się stanie za chwilkę. Takie rytmiczne odczulanie mniej konia niepokoi.
I pamiętajmy - zawsze jak koń poprawnie zareaguje na nasze poczynania zaprzestajemy denerwującego go działania. Np. : zaczynamy potrząsać folią torbą co powoduje, że koń zaczyna nerwowo biegać wokół nas. Kiedy tylko się uspokoi i stanie spokojnie natychmiast zaprzestajemy machać torbą. Po kilku próbach koń zrozumie, że nie ma się czego bać i jedyna rzeczą jaką od niego wymagamy jest to żeby spokojnie stanął w miejscu.
Taki system nagradzania przez "wygodę" stosujemy w każdym ćwiczeniu.

Przykłady zabaw w Przyjaźń i Odczulanie

Przyzwyczajanie do dotyku po całym ciele: musimy konia głaskać i dotykać po całym ciele. Pocierać mu uszy, zasłaniać oczy, ruszać ogonem itp. Nie powinno być miejsca na ciele gdzie nie moglibyśmy spokojnie dotknąć naszego konia. Każdy z nas wykonuje to na koniu mnóstwo razy głaszcząc konia podczas jazdy po szyi - a dlaczego by nie głaskać go również po zadzie, po uszach, po głowie. To przyzwyczai naszego konia do niespodziewanego dotyku w różnych miejscach i może następnym razem nie spłoszy się gdy jakaś gałąź uderzy go przypadkowo w zad. (fot. 3)

Przyzwyczajanie do liny: jest to bardzo ważna rzecz ponieważ koń nie może bać się przedmiotu który jest naszym głównym pomocnikiem w pracy a jedynie ma go respektować i traktować jako przedłużenie naszej ręki.

Pocieramy konia zwinięta liną najpierw po szyi. Potem przesuwamy ją razem z ręką wzdłuż grzbietu aż po sam koniec zadu. Masujemy nią nogi i brzuch konia. Na końcu - na to konie reagują najgwałtowniej- staramy się głaskać lina również głowę.(fot 4)
Musimy teraz zapoznać konia ze śmigającym ruchem liny aby w późniejszych ćwiczeniach ten wirujący ruch nie płoszył konia a jedynie wzmacniał naszą sugestie.
Główna zasada to : RYTMICZNOŚĆ I PŁYNNOŚĆ.
Stajemy ok. 2 metry przed koniem. W lewej ręce trzymamy całą linę - luźno !!! - a w prawej tylko jej koniec ( ok. 50 cm ). Zaczynamy spokojnie i rytmicznie przerzucać prawa rękę z końcem liny nad lewą ręką tak aby koniec zataczał półkola przed głową konia. (fot 5)

Jeżeli koń stoi spokojnie to chwilkę to robimy po czym zaprzestajemy i chwalimy konia. Jeżeli natomiast koń zaczyna się płoszyć, pozwalamy mu się ruszać i przebierać nogami. Dla konia to bardzo ważny element. Jako zwierzę uciekające musi mieć możliwość poruszania się. Jeżeli się płoszy a my uniemożliwiamy mu ruch, a tym samym ucieczkę, wpada w jeszcze większą panikę. Dlatego też kiedy nasz koń się boi liny musimy pozwolić mu się poruszać wokół nas nie zaprzestając jednak rytmicznie przerzucać liny. Jednocześnie napinamy całą linę tak aby odczuł nieprzyjemny nacisk na głowę. W momencie kiedy nasz koń zacznie się uspokajać i zatrzyma się natychmiast przestajemy machać liną. Po kilku takich próbach nasz koń zrozumie, że nie ma się czego bać i będzie stał spokojnie.

Zarzucamy linę na szyję, kłodę, zad. Oplatamy nią każdą nogę po kolei. Przy pierwszych ćwiczeniach trzeba bardzo uważać na zadnie nogi aby koń nie wierzgnął i zachować odpowiednią odległość od konia. W tym ćwiczeniu również najważniejsza jest rytmiczność. W razie ucieczek konia od liny zachowujemy się jak w przypadku poprzedniego ćwiczenia. Pozwalamy się koniowi ruszać a w momencie zatrzymania zaprzestajemy zarzucania liny. Uczy to konia tego, iż jedyną rzeczą jakiej od niego wymagamy jest stanie spokojnie w miejscu bez względu na to co wokół niego robimy.

W zabawie w odczulanie i przyjaźń możemy wykorzystywać wiele rzeczy i przedmiotów, które u konia wywołują lek. Zabawa ta przygotowuje je do różnych nagłych sytuacji, które mogą je spotkać np. w terenie. Można się w nią bawić na setki sposobów i tylko od naszej wyobraźni zależy co będziemy ćwiczyć z naszym koniem.

USTĘPOWANIE OD NACISKU - PORCUPINE GAME(ZABAWA W JEŻA)

Jest to kolejna zabawa albo inaczej mówiąc kolejne ćwiczenia bardzo ważne w treningu naziemnym koni. Większość za nas nie zdaje sobie sprawy jak często stosujemy ją podczas naszych jazd. Ustępowanie od nacisku łydki, ustępowanie od nacisku wędzidła, chody boczne - to wszystko jest efektem ustępowania od nacisku, czyli jak to nazwał Pat "Porcupine Game"
Ta zabawa ma bardzo głębokie podłoże psychologiczne. Podczas niej staramy się nauczyć konia zupełnie przeciwnego zachowania od tego jakie wykształciła w nim natura. Na pewno każdy z nas zauważył, że gdy oprze się o konia ten zareaguje oporem i zacznie przepychać nas. Dlaczego? Konie dziko żyjące były zawsze narażone na ataki drapieżników. W momencie kiedy drapieżnik chwytał konia zębami jedynym ratunkiem dla konia było naparcie na szczęki drapieżnika - powoduje to otworzenie szczęk. W przeciwnym wypadku, gdyby koń starał się uciec od nacisku, drapieżnik wyrwałby mu kawał mięsa i dla konia nie byłoby szans.
Ustępowanie od nacisku uczy konia poddawania się naszej woli, uświadamia mu że nie chcemy mu zrobić krzywdy i że mimo, iż wyglądamy jak drapieżcy to nimi nie jesteśmy !!! Najprościej uczyć konia ustępowania od nacisku ręki, w której palce układamy jak kolce jeża ( fot 7). Można również stosować do tego bat ( Parelli stosuje carrot stick ).

USTĘPOWANIE OD NACISKU - PORCUPINE GAME(ZABAWA W JEŻA)

Jest to kolejna zabawa albo inaczej mówiąc kolejne ćwiczenia bardzo ważne w treningu naziemnym koni. Większość za nas nie zdaje sobie sprawy jak często stosujemy ją podczas naszych jazd. Ustępowanie od nacisku łydki, ustępowanie od nacisku wędzidła, chody boczne - to wszystko jest efektem ustępowania od nacisku, czyli jak to nazwał Pat "Porcupine Game"
Ta zabawa ma bardzo głębokie podłoże psychologiczne. Podczas niej staramy się nauczyć konia zupełnie przeciwnego zachowania od tego jakie wykształciła w nim natura. Na pewno każdy z nas zauważył, że gdy oprze się o konia ten zareaguje oporem i zacznie przepychać nas. Dlaczego? Konie dziko żyjące były zawsze narażone na ataki drapieżników. W momencie kiedy drapieżnik chwytał konia zębami jedynym ratunkiem dla konia było naparcie na szczęki drapieżnika - powoduje to otworzenie szczęk. W przeciwnym wypadku, gdyby koń starał się uciec od nacisku, drapieżnik wyrwałby mu kawał mięsa i dla konia nie byłoby szans.
Ustępowanie od nacisku uczy konia poddawania się naszej woli, uświadamia mu że nie chcemy mu zrobić krzywdy i że mimo, iż wyglądamy jak drapieżcy to nimi nie jesteśmy !!! Najprościej uczyć konia ustępowania od nacisku ręki, w której palce układamy jak kolce jeża ( fot 7). Można również stosować do tego bat ( Parelli stosuje carrot stick ).

Podczas tej zabawy zaczniemy stosować regułę 4 faz stanowczości. Tą regułę będziemy stosować również w kolejnych zabawach i w całej pracy z koniem. Cztery fazy polegają na stopniowaniu siły używanych pomocy i sugestii od najlżejszych do najsilniejszych. W przypadku nacisku podczas zabawy w jeża wygląda to następująco:

faza : nacisk na sierść
faza : nacisk na skórkę
faza : nacisk na mięśnie
faza : nacisk na kość

Każda faza powinna trwać 3-4 sekundy po czym jeżeli koń nie reaguje przechodzimy płynnie do następnej fazy. Jeżeli koń nie reaguje na 4 faze to po 4 sekundach zaprzestajemy ucisku i po chwili ponownie zaczynamy od fazy pierwszej. Chodzi nam bowiem o to żeby koń zaczął reagować na najdelikatniejszy nacisk. Jeżeli koń ustąpi od naszego nacisku natychmiast zaprzestajemy działać ręką i delikatnie głaszczemy uciskane miejsce.

Wykorzystując tą zabawę możemy konia uczyć z ziemi zwrotów na przodzie, na zadzie, chodów bocznych, uciskając w miejscu gdzie potem będziemy używać łydki.



Przykłady zabaw w ustępowanie od nacisku

Ustępowanie zadem (w prawo): stajemy z lewej strony konia. Linę trzymamy luźno w prawej dłoni. Lewą rękę układamy w "jeża" i zaczynamy uciskać zad konia albo miejsce przy słabiźnie, stosując oczywiście cztery fazy. W momencie kiedy koń ustąpi zaprzestajemy nacisku i masujemy chwilkę uciskane miejsce. (fot 8)

Ustępowanie przodem (w prawo) : stajemy przy lewej łopatce konia z luźną liną w lewej ręce. Prawą ręką z "jeżem" naciskamy lewą łopatkę. Jeżeli koń nie chce po kilku próbach ustąpić, możemy użyć dwóch rąk. Lewą ręką , trzymając równocześnie linę, naciskamy na lewy ganasz a prawą ręka naciskamy łopatkę.

Chody boczne (w prawo): najłatwiej zacząć przy ogrodzeniu. Stajemy z lewej strony konia, linę trzymamy luźno w lewej ręce. Prawą ręką naciskamy bok konie w miejscu popręgu. Jeżeli koń ustępuje nierówno np. przesuwa sam przód lub sam zad, musimy mu pomóc " dosuwając" tą część ciała która pozostaje w tyle.

Cofanie : stajemy przed koniem. Ręką lub batem naciskamy na pierś konia w miejscy gdzie znajduje się zagłębienie (miejsce gdzie łączy się szyja z piersią). Jest to miejsce gdzie w przyszłości będziemy zakładać pasek do jazdy w stylu wolnym (bez ogłowia).

Opuszczanie głowy : jest to ćwiczenie bardzo pomocne w obsłudze konia - głównie przy zakładaniu ogłowia. Większość koni ma tendencję do zadzierania głowy podczas "ubierania". Stajemy obok konia i stosując cztery fazy naciskamy miejsce pomiędzy uszami. Początkowo zadowalamy się nawet najmniejszym pochyleniem głowy. Stopniowo staramy się utrzymać lekki nacisk aby głowa opuściła się coraz niżej. W najniższej fazie możemy ukucnąć koło opuszczonej głowy. Starajmy się nauczyć konia, że mimo iż wstajemy to jego głowa powinna być cały czas nisko do momentu kiedy nie poprosimy go o jej podniesienie. (fot 8)

PROWADZENIE, "LONŻOWANIE" - DRIVING GAME

Ćwiczenia te są wprowadzeniem do ćwiczeń konia na kole. Niektóre z nich można porównać do lonżowania. Uczymy w nich konia chodzenia w wybranym przez nas kierunku i zmieniania go na nasze żądanie wykorzystując do tego zwroty na przodzie ( oddawanie zadu).

Oddawanie zadu ( zabawa w "polowanie na zad") : stajemy przed koniem " "twarzą w twarz.". Luźną linę trzymamy w lewej ręce. Prawa ręka trzyma koniec liny takiej długości aby można nią było wykonać wirujący ruch. Zaczynamy łukiem poruszać się w stronę zadu konia patrząc groźnie na jego zad tak jakbyśmy chcieli go ugryźć. To faza 1. Jeżeli koń nie reaguje zaczynamy spokojnie kręcić końcem liny idąc cały czas w kierunku zadu. To faza 2. Następnie przy braku reakcji zaczynam coraz bardziej kręcić liną. To faza 3. Aby w fazie czwartej dosięgnąć liną zadu konia i spowodować jego przesunięcie. Po ustąpieniu zadem koń powinien stanąć do nas "twarzą w twarz".

Najważniejszą sprawą jest aby kierować się w stronę zadu po łuku a nie po linii prostej.(fot 9)(fot10)

Ruszanie w wybranym kierunku : Stajemy przed konie w odległości ok. 2-3 metrów. Będziemy chcieli aby koń zaczął iść po kole w lewo. Podnosimy w bok lewą rękę, w której trzymamy linę wskazując tym samym koniowi kierunek w którym ma zacząć iść. Jeżeli nie zareaguje drugim końcem liny zaczyna my go popędzać w kierunku ruchu. Gdy zaczyna iść zaprzestajemy działania popędzającego i pozwalamy koniowi spokojnie iść. Koń nie powinien pokonywać wokół nas więcej niż 2-4 okrążenia w jednym kierunku. Taka ilość nie nudzi konia i zachowuje jego uwagę. Jeżeli chodzi o naszą postawą to mamy dwie możliwości. Możemy stać w miejscu i przekładając linę za placami nie odwracać się za koniem. Jeżeli jednak obawiamy się, że koń może próbować jakiś "sztuczek" i wolimy go mieć początkowo na oku możemy podążać za nim wzrokiem ale równocześnie starajmy się aby nasze kółka były o bardzo małej średnicy - po prosty kręćmy się w miejscu. Koń musi się sam nauczyć zachowywać odpowiednią odległość od nas podczas driving game.

Zmiana kierunku : łączymy tu dwa wymienione wyżej ćwiczenia. Najpierw wysyłamy konia w wybranym kierunku ( tu w lewo ). Gdy koń zrobi 2 pełne okrążenia i znajdzie się na wysokości naszego lewego ramienia robimy krok w stronę jego zadu tak jak to robiliśmy podczas ustępowania zadem. Kiedy koń wykona manewr i stanie przodem do nas przekładamy linę do prawej ręki, odstawiamy ją w bok i prosimy o ruch w przeciwnym kierunku.

Urozmaicajmy naszym koniom ćwiczenia. Jeżeli chcemy żeby robiły więcej okrążeń, to postawny im jakąś małą przeszkodę, zróbmy coś żeby miały z radość z treningu.

Wszystkie te ćwiczenia wykonujemy najpierw w stępie, potem w kłusie i galopie. Pamiętajmy, że musimy zadowalać się nawet najmniejszymi efektami. Wszystkie te ćwiczenia koń powinien traktować jako zabawę. Stosujmy zasadę " dam ci tyle czasu ile zechcesz aż zrozumiesz i zrobisz to czego od ciebie oczekuje".