blogi

nadal wiosna 13.02

i dobre podłoże i piękna pogoda.

Rano jeździła: Iza na Liberii, Kasia na Prosiaku i Grzesiek na Folblucie. Robiliśmy drągi na kole (4 podniesione)  Wszystkim wyszło, największe kłopoty chyba miała Prosiak. Z Izą też trochę pracy nad dosiadem w galopie. I sporo trailowych elementów: bramkę, uliczkę (prostą) sidepassy. I Olga na Nugacie z nami jeździła. Lakota zdjęła sobie jedna podkowę i nie może chodzić. Folbluta zaczęła dobrze robić te kawaletki na kole, przestała zapalac do tego. Jak Grzesiek zrobił dobrze to wychodziło :-)

No i Dargane lonżowałam, wzięłam łańcuszek bo wczoraj przeciągała mi się w galopie. I podziałało, spróbowała może ze dwa razy i ustąpiła. Wyszły nam zwroty w ręku i po jednym kroku sidepassu!

Nicponiem Tomek plac bronował.