start

Rodezja

rozpoczęła drugi etap treningu. Na razie będziemy powtarzać to co już było zrobione, dziś wzięłam ją na lonżę na plac, polatała sobie ale była dość grzeczna, nie ciągnęła i starała się być posłuszna. trochę się płoszyła ale szybko się uspokoiła. 

Rano byliśmy robic kopyta (konik po ochwacie, nie strugany od listopada...) więc treningi koni zaczęliśmy koło południa. Pogoda piękna, cieplutko i słońce!

najpierw ja jeździłam na Funny na polu i jednoczęśnie Tomek na Jaspisie na placu. Funny chodziła lepiej niż wczoraj, nie rozprężałam jej wyjechałam sprzed domu, bez palcata a w ostrogach. Raz się usiłowała spłoszyć, pod koniec pierwszego nawrotu kłusa, skarciłam ją kręcąc kółka na cięższym podłożu (wyjechałam na zewnątrz wydeptanego a więc na oranicę) potem była dość posłuszna i dość spokojna. Jakość ruchu w galopie okropna, nie wiem czy to wpływ braku palcata czy kopyta... Ale trzymała tempo i tylko z jednego narożnika (tego samego oczywiście) usiłowała zwiewać. W kłusach dobrze, robiłyśmy chody boczne i pojeździłyśmy po dragach, na które niezbyt uważała i trochę się rozpędzała. Dobre sidepasy, gorzej z cofaniem między drągami, nie chciała mi zadu przesuwać pod lewą łydką w obrocie w cofaniu. Ale dało się jeździć na dość luźnej wodzy również w galopach, ogólnie znacznie posłuszniejsza.

Jaspisem Tomek jeździł po placu, na munsztuku zaprzęgowym, który jest znacznie łagodniejszy od tego hiszpana. Przy czym zaczął na czankach i przepiął potem na wędzidło i koń chodził dobrze, również w galopie i prowadził się łatwo! Czyli właśnie udało nam się dojść z do jazdy na wędzidle, co uważam za duży sukces! I zagalopowywał dobrze, wszystkie zagalopowania na właściwą nogę!

Poza tym Tomek bronował oba place Prosiakiem a ja lonżowałam Lutkę, też jednocześnie. Lutka była dość grzeczna i jak Prosiak szła do nas to było ok, natomiast jak potem Prosiak sobie poszła to trzeba było odpalić wroty z wielkim krzykiem! Ale dość szybko się uspokoiła i przez większość czasu była całkiem posłuszna.

Wozem dziś też nie jeździliśmy.